Choć historia napisana jest przepięknie, to sama w sobie była dość nudna i ostatecznie nie prowadziła donikąd. Wszyscy mówią o wyrachowanej bohaterce wodzącej za nos głównego bohatera, ale o tym jaki on był ślepy, głupi, naiwny i dawał sobą pomiatać to już cisza. Pewnie o to chodziło, żeby pokazać jak to owinęła go sobie wokół palca, ale brak jakichkolwiek przemyśleń Ricardo, jakiejkolwiek refleksji i ostatecznie zmiany po tak trudnych i bolesnych przeżyciach po prostu sprawia, że nie jest on postacią wiarygodną. A co za tym idzie - cała historia jest w mojej opinii naciągana.
Język - to mnie przy tej książce zatrzymało.